Dziś media piszą o fatalnej wpadce Magdy Mołek w niedzielnym wydaniu „Dzień dobry TVN”, w którym gościli koledzy Nergala z zespołu Behemoth.
Magda Mołek, zapowiadając wizytę muzyków, powiedziała: „Od kilku tygodni żyjemy smutną wiadomością o śmierci Nergala”.
W studiu najpierw nastąpiła konsternacja, potem nerwowa reakcja Andrzeja Sołtysika, współprowadzącego i desperacka próba wyjścia z tej wyjątkowej niezręczności Magdy Mołek. Niestety, już do końca programu atmosfera w studiu była nie do uratowania. Próbowałam na moment wczuć się w jej sytuację i szczerze mówiąc serdecznie jej współczułam. Nie znam przyczyny dlaczego te słowa powiedziała, ale jednego jestem pewna, że to było tylko fatalne przejęzyczenie. I dowód na to, że nawet najwięksi profesjonaliści popełniają błędy i że jest to zwyczajnie – ludzkie.
Jestem również pewna, że Nergal nie weźmie Jej tych słów za złe, a może nawet uzna je za zwiastun dobrej wiadomości o rychłym powrocie do zdrowia?
Czego serdecznie Adamowi Darskiemu życzę!
A pani Magdzie Mołek życzę, by jak najszybciej zapomniała o tej niedzieli.
O pani profesjonalizmie nie ma prawa przesądzać jedna wpadka. Nawet tak niezręczna.
I jeszcze jedno – ideał bywa nudny.







