Idnira Gandhi zapytana o demokrację, odpowiedziała: „że nie może być demokracji bez określonych reguł. Wolność nie znaczy, że można poruszać się po niewłaściwej stronie ulicy”.
Ostatnie dni w polskiej polityce, jako żywo przypomniały mi cytowane słowa kobiety – polityka, premiera Indii, myślicielki i przywódczyni. Gandhi w swej działalności politycznej często borykała się z nadzwyczajnym oporem materii w patriarchalnym społeczeństwie Indii. Była również postrzegana jako polityk niezwykle kontrowersyjny, dzielący społeczeństwo na zagorzałych jej zwolenników jak i śmiertelnych przeciwników – Sikhów. Jak wiadomo, ci ostatni skutecznie przeprowadzili na niej zamach.
Ale nie o niej chciałam pisać, ale o regułach w demokracji i o pojmowaniu wolności w demokracji, a dokładniej o granicach tej wolności, których nie wolno przekraczać.
Bo uważam, że w demokracji jest wolność słowa, ale nie ma wolności kłamstwa!
Warto o tym pamiętać i należy wciąż o tym przypominać niektórym politykom i mediom, iż demokracja absolutnie nie upoważnia do poruszania się po niewłaściwej stronie ulicy.







