W poniedziałek i wtorek pracowaliśmy w Małopolsce. Otwarte spotkanie Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego w Krakowie zgromadziło prawie 4 tysiące osób
Retransmisja dostępna tutaj
https://fb.watch/kyPBxDy8UL/
„Niech zobaczą ilu nas jest. Niech zobaczą naszą siłę. Niech cała Polska zobaczy, że nas – ludzi przyzwoitych i wierzących w zwycięstwo dobra jest po prostu więcej. Tak jak dzisiaj w Krakowie, tak 4 czerwca w Warszawie!” – Donald Tusk.
Klub Parlamentarny: https://fb.watch/kz744trPWG/
S8. Idą wybory, więc #PIS wraca do tematu budowy drogi S8. Gdyby nie zniszczyli tego co przygotowaliśmy w 2015 roku już dziś jeździlibyśmy zmodernizowaną, bezpieczną i przepustową drogą. A tak, wciąż, po 8 latach rządu PIS jeździmy po „drodze śmierci” i długo jeszcze będziemy.
Ale od początku …
PIS traktuje DK8 jako wyborczą drogę. Nam, mieszkańcom, samorządowcom zawsze zależało, aby była po pierwsze bezpieczna, po drugie przepustowa i po trzecie, aby jechało się nią szybciej. Gdyby utrzymano pierwotne założenia droga byłaby już zmodernizowana.
Przypomnę, że w założeniach z 2015 roku inwestycja nie miała być remontem. Modernizacja DK 8 miała polegać na przebudowie polegającej na budowie drogi o parametrach: pasy 2 plus 2 , pasy 2 plus 1 plus obwodnice. To pomiary ruchu miały pokazać docelowo jak ostatecznie miała wyglądać. PIS cynicznie posiłkując się kłamstwem (podobnie było z obwodnicą Kłodzka) wykorzystuje temat DK8 /S8. Polityk PIS pisze: „Dziesiątki apeli samorządowców, setki próśb mieszkańców, wreszcie seria tragicznych w skutkach wypadków. Nic nie zmusiło naszych poprzedników do budowy nowej drogi S8. Przełamaliśmy ten imposybilizm – całkowitą nieudolność i zerową skuteczność PO w najważniejszej dla subregionu sprawie”.
Przypomnę zatem politykom PIS, że 8 lat rządzą a my nadal jeździmy po „drodze śmierci”, nadal giną ludzie w wypadkach. Przypomnę, że to PO wraz z samorządowcami kilku powiatów była motorem apeli, o których wspomina, to my wraz z mieszkańcami, samorządowcami i przedsiębiorcami przygotowałyśmy liczne zgłoszenia idące w tysiącach w czasie trwania publicznych konsultacji do PBDKiA. Osobiście je zbierałam i zawiozłam na konsultacje.
I to właśnie dlatego:
Inwestycja została wpisana do PBDKiA w sierpniu 2015 roku, a dwa miesiące później został ogłoszony przetarg na wyłonienie wykonawcy dokumentacji, który został wyłoniony w 2016 roku I dokumentację przygotowywał.
Władza o drodze DK8 przypomniała sobie dopiero we wrześniu 2018 roku tuż przed wyborami samorządowymi kiedy do Kłodzka przyjechał premier Morawiecki i minister infrastruktury Adamczyk, którzy mówili, że o drodze nikt wcześniej nie myślał, że od teraz będzie realizowana droga expresowa do granicy państwa. I minister Adamczyk „coś” wtedy podpisał. Nie, nie podpisał aneksu do PBKiA bo nie ma do tego kompetencji. Sprawdziłam to dokładnie. Podpisał aneks do zadania : modernizacji DK8. PBDKiA może w drodze rozporządzenia zmienić jedynie Prezes Rady Ministrów.
Warto zaznaczyć, że:
Minął kolejny rok – nastała przedwyborcza jesień 2019 – jest tuż przed wyborami do parlamentu i dopiero wtedy – temat S8 pojawił się do Kłodzka. I nie do granicy państwa – jak była zapowiedziana. Tylko do Kłodzka na bazie wcześniej przygotowywanych dokumentów.
Mijają kolejne 4 lata, przed nami kolejne wybory. I znowu pojawia się temat drogi. I mamy informację o przetargu. Czy się rozstrzygnie przed wyborami? Czy inwestycja w końcu ruszy? Czy w budżecie państwa są na to pieniądze? Nie wiem. Bardzo chciałabym aby tak było, bo wiele pracy i emocji poświęciłam temu tematowi jako samorządowiec, jako posłanka, jako mieszkanka, która każdego dnia z tej drogi korzysta. Bo na koniec liczy się bezpieczeństwo, życie i zdrowie uczestników ruchu na DK8. Bo na koniec liczy się przepustowość, dostępność komunikacyjna i równomierny rozwój Dolnego Śląska.
Gdyby zrealizowali to co przygotowaliśmy, gdyby nie było przedwyborczych zmian decyzji już dziś jeździlibyśmy po bezpiecznej i szybszej drodze. Spokojniej moglibyśmy myśleć o kolejnej modernizacji czy zmianach. A tak – jest rok 2023 – a my wciąż jeździmy po „drodze śmierci”. I długo jeszcze będziemy. Od ogłoszenia przetargu do realizacji droga jest daleka. I wie to chyba każdy. Inwestycji zaplanowanych w PBDKiA przed „naszą”mnóstwo. Od prawie 8 lat, przypomnę, rządzący nie mogą skończyć S3, a i inne inwestycje drogowe nie wyglądają w realizacjach imponująco. Nie chciałabym, aby ta inwestycja wylądowała na jednej półce, gdzie jest milion elektrycznych samochodów, 20 mostów, 100 obwodnic, mieszkanie plus, polskie domy drewniane, 2 kilometry do przystanku z każdej wsi, fabryka leków z osocza krwi, o zawód asystenta medycznego czy podwojenie przeładunków w portach. Czy ktoś jeszcze pamięta te niespełnione infrastrukturalne obietnice? W budżecie państwa pieniędzy brak na wiele z nich. O unijnych możemy zapomnieć. Od dwóch lat nie mamy pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy.
I na koniec.
Nie został ogłoszony żaden przetarg na inwestycję. Piszą o tym niektóre media. To będzie kolejny punkt wyborczego programu PIS. Kolejnym wyborczym punktem, jeśli przetarg zostanie ogłoszony i rozstrzygnięty, będzie wyłonienie wykonawcy i podpisanie z nim umowy. Inwestycja ma być realizowana w systemie „projektuj – buduj” – czyli mówimy o kolejnych 36 miesiącach, co daje kolejne lata. Kolejne lata jazdy po „drodze śmierci”.
Odra. Nasze wspólne dobro. Przez władzę zaniedbane i zapomniane. Po ubiegłorocznej katastrofie szykują się kolejne problemy. Alarmują o tym ludzie rzeki. Alarmują naukowcy i samorządowcy. Niepokoją wędkarze, przedsiębiorcy i nadodrzańscy mieszkańcy. Dlatego złożyłam poselską interpelację, w której domagam się od rządu informacji, bo nawet tych nie mamy. Dlatego też przyjęliśmy uchwałę Platforma Obywatelska Region Dolnośląski.
I N T E R P E L A C J A w sprawie: konieczności podjęcia działań zapobiegających kolejnej katastrofie ekologicznej na Odrze
Pani Minister, w Januszkowicach, woj. opolskie, w tzw. starorzeczu Odry znaleziono 150 sztuk śniętych ryb. Kolejne śnięcia w zbiorniku Czernica. Łącznie do tej pory odłowiono 500 kg śniętych ryb. To niepokojące informacje. Od początku tego roku na wodach Kanału Gliwickiego notowane są także niepokojące dane o wzrastających parametrach sprzyjających sinicom. Ich rozwój postępuje.Społecznicy, wędkarze na własną rękę dokumentują katastrofę i zlecają do badania próbki wody.Za złote algi odpowiada głównie przemysł górniczy oraz ścieki komunalne, które odprowadzane są do Odry i jej dopływów.Odra osłabiona ubiegłoroczną katastrofą, nie poradzi sobie sama z silnymi toksynami alg złocistych.
Potrzebne są długofalowe rozwiązania.
Pani Minister,
Kiedy rząd podejmie działania w sprawie nadciągającej katastrofie na Odrze i w Kanale Gliwickim?
Dlaczego w ciągu 9 miesięcy od katastrofy na Odrze nie cofnięto żadnych pozwoleń wodno-prawnych na spuszczanie ścieków przemysłowych do rzeki?
Co rząd zrobił w kwestii zapowiadanej przez Panią Minister w sierpniu ubiegłego roku „budowy instalacji oczyszczania wód poprzemysłowych na Odrze”? Na jakim etapie obecnie jest inwestycja?
Co zrobił zespół ekspertów, aby zapobiec być może kolejnej, być może zbliżającej się katastrofie ekologicznej nad Odrą?
Dlaczego rząd nie podejmuje współpracy z Polskim Związkiem Wędkarskim?
Dlaczego w budżecie państwa nie ma przewidzianych środków na rewitalizację Odry?
Co w najbliższym czasie zamierza zrobić rząd, aby zapobiec nadciągającej katastrofie ekologicznej?
Kiedy rząd wzmocni system monitoringu wód?
Kiedy rząd usprawni system informowania o zagrożeniach i wczesnego ostrzegania?
Kiedy rząd zweryfikuje plany regulacji i kanalizacji Odry, których realizacja zagraża kolejnym załamaniem ekosystemu Odry?
W czwartek i piątek pracowaliśmy na Pomorzu #TuJestPrzyszłość.
W czwartek z Przewodniczącym Donaldem Tuskiem byliśmy w Słupsku.
Retransmisja
https://fb.watch/kCclozGWIJ/
W piątek – w Kartuzach.
Retransmisja
https://fb.watch/kDtxTrB0Y_/
W minionym tygodniu złożyłam interpelację poselską w sprawie zapadlisk w Trzebini.
Na terenie Trzebini obserwujemy występujące z coraz większym natężeniem zapadliska, powstałe na terenie zlikwidowanej po blisko 200 latach eksploatacji, w 1999 roku Kopalni „Siersza” w Trzebini. Wg raportu Polskiego Instytutu Geologicznego, przygotowanego dla Głównego Geologa Kraju, liczbę zapadlisk oszacowano na 481, w tym 38 uznano za istotne, ze względu na bliską odległość od zabudowań (do 20 m od zabudowy).
To wszystko potęguje uzasadniony niepokój i strach wśród mieszkańców Trzebini, którzy boją się o swoje mienie, zdrowie, a nawet życie.
Odpowiedzą rządu na te niebezpieczne zjawiska jest zamknięcie cmentarza, Rodzinnych Ogrodów Działkowych, stadionu w Sierszy, willi NOT, zakazano korzystania z garaży znajdujących się w sąsiedztwie bloków, a Nadleśnictwo zakazało wejścia do lasu. Podsumowując, rząd wydaje wyłącznie zakazy, nie oferując jakiejkolwiek pomocy.
W związku z tym zapytałam Premiera:
Kiedy rząd przedstawi program pomocowy, który zwiększy poczucie bezpieczeństwa mieszkańców i pozwoli odtworzyć infrastrukturę w bezpiecznym miejscu?
Dlaczego rząd nie przygotował specustawy, na mocy której poszkodowani mieszkańcy Trzebini otrzymaliby wsparcie i pomoc?