Przy okazji nagłośnionej przez media walki o życie 6-latka, który jest zatruty muchomorem sromotnikowym, wrócił temat przeszczepów.
Małemu Tomkowi w ostatniej chwili uratowano życie, bo rodzina 25-letniego mężczyzny – śmiertelnej ofiary wypadku komunikacyjnego, wyraziła zgodę na pobranie od niego wątroby. Tomek dostał szansę na życie. Teraz trwa walka o jego zdrowie.
Jednak bez tego pierwszego kroku, jakim była zgoda krewnych Dawcy, Tomka już by nie było wśród nas.
To właśnie bliskim ofiary należy się największe uznanie i niewysłowione podziękowanie. Potrafili w obliczu niewyobrażalnej traumy po stracie bliskiego, wyzwolić w sobie tak wielkie pokłady empatii, które pozwoliły im podjąć zapewne jedną z najtrudniejszych decyzji w ich życiu.
I właśnie dlatego, by nie stawiać swoich bliskich w obliczu tak trudnej decyzji, ci którzy chcieliby, by po ich śmierci, ich narządy mogły komuś uratować życie, zachęcam do kroku takiego, jaki ja w tej sprawie wiele miesięcy temu poczyniłam.
Otóż noszę w swoim portfelu „Oświadczenie woli – daj życie po życiu”, które otrzymałam od Krewniaków Club – należę do Zespołu Poselskiego Krewniacy Club Sejm.
Każdy jednak, kto zwróci się do Krewniaków/ www.krewniacy.pl/ może otrzymać takie oświadczenie.
Ma ono kształt i wygląd karty magnetycznej – na której z jednej strony jest napis: „Oświadczenie woli” i adres strony: www.transpantacje.org.pl
A na drugiej: wpisuje się swoje dane, z adresem, peselem oraz podpisem oświadczenia woli o następującej treści:
„Moją wolą jest, by w przypadku nagłej śmierci moje narządy i tkanki zostały przekazane do transplantologii i ratowały życie innym. O swojej decyzji powiadomiłam swoją rodzinę i najbliższych i proszę ich o jej uszanowanie”.
Tak niewiele wysiłku, tak niewiele czasu, a tak wiele może znaczyć……….
Szczerze zachęcam.







